Picie wody z kranu to w Polsce temat kontrowersyjny. Wśród większości naszych rodaków dominuje przeświadczenie, że kranówka jest niesmaczna i niezdrowa. Inni przekonują, że wręcz przeciwnie.
Jeśli masz wątpliwości, zapoznaj się z naszą infografiką, na której rozprawiamy się z większością mitów i podajemy ważne fakty dotyczące wody z kranu.
Skąd wzięła się niechęć Polaków do kranówki?
Być może jest to zwykłe przyzwyczajenie z czasów, kiedy była ona rzeczywiście niezdatna do picia. A może brak zaufania do przedstawicieli instytucji publicznych i samorządów, które od lat potwierdzają jej bezpieczeństwo i wysoką jakość?
Nasza nieufność ma niestety spore konsekwencje.
Po pierwsze, dla naszych kieszeni, bo woda butelkowana jest droga.
Po drugie, zaledwie niewielka część plastikowych butelek PET w Polsce jest ponownie przetwarzana.
Co dzieje się z resztą? Rozejrzyj się baczniej po swojej okolicy…
W krajach zachodnich standardem jest picie wody z kranu, a nawet podawane jej w restauracjach.
Czy nasza woda jest gorsza od tej z Wielkiej Brytanii czy Francji? Nie!
9 Faktów i mitów o polskiej kranówce
Ale jej słaba jakość to jeden z popularnych mitów, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Niestety, takich przekłamań jest więcej. Nasza infografika rozprawia się z tymi najbardziej popularnymi. W zamian przedstawiamy garść faktów, potwierdzonych przez niezależne źródła.
Fakt 1. Kranówka w Polsce jest bardzo dobrej jakości i spełnia wymagania unijne
Warto podkreślić jeszcze raz: jej jakość nie odbiega od wody z innych krajów europejskich.
Dbają o to m. in. przepisy unijne. Najlepsza woda jest w dużych miastach, ale w ubiegłym roku Główny Inspektor Sanitarny potwierdził, że 99,7% wody w polskich kranach jest bezpieczna. 0,3% Polaków otrzymało wodę warunkowo dopuszczoną do spożycia, zanieczyszczoną czynnikami zewnętrznymi.
W tym miejscu warto rozprawić się także z opinią o tym, że polska kranówka jest czysta, ale nasze rury i systemy wodociągowe już niekoniecznie.
Badania NIK dowodzą, że w większości przypadków stan instalacji nie ma wpływu na jakość wody. Stare rury pokrywa zazwyczaj kamień, a nie zanieczyszczenia, a ten nie ma wpływu na jakość wody. Jeśli jednak masz wątpliwości, możesz zlecić zarządcy budynku sprawdzenie stanu technicznego instalacji.
Warto też wykonać badanie jakości wody w Twoim kranie. Zajmują się tym m. in. laboratoria w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Fakt 2. Woda z kranu jest tania
Czy zastanawiałeś się, ile wydajesz na coś, co dostępne jest w Twojej kuchni prawie za darmo?
Podpowiemy Ci – co najmniej 1000 zł rocznie. A nawet więcej, bo woda może kosztować kilka, a nawet kilkanaście złotych za butelkę. Rocznie Polacy wydają na nią aż 3 miliardy złotych, a szacuje się, że do 2020 będziemy wydawać dwa razy tyle! Ta kwota nie ma żadnego uzasadnienia, bo 1 litr wody z kranu kosztuje zaledwie 1 grosz.
Jeśli nie ma znaczącej różnicy w jakości, to skąd ta rozbieżność cenowa?
Kupując wodę w butelce płacimy także za jej wyprodukowanie, opakowanie, magazynowanie, transport do sklepu, marżę i podatek. No i oczywiście za jej promocję.
Warto podkreślić także inny koszt – ekologiczny. Butelki PET są jednorazowe, a do wyprodukowania 1 sztuki trzeba zużyć aż 26 litrów wody. Ostateczny koszt jest zatem dużo wyższy niż ten, który widzisz na rachunku sklepowym.
Fakt 3. Kranówka posiada liczne minerały
O wodzie butelkowanej mówi się najczęściej „mineralna”. Okazuje się jednak, że to spore nadużycie, bo taka woda musi zawierać minimum 1000 miligramów składników mineralnych na litr. Niewiele wód sklepowych spełnia ten wymóg, ale też niewiele osób zwraca na to uwagę. Zazwyczaj wybieramy wodę średnio lub nisko zmineralizowaną.
A gdzie plasuje się woda z kranu?
Ku zaskoczeniu wielu, często mniej więcej po środku, choć ilość składników mineralnych jest różna, w zależności od miasta.
Jakie minerały zawiera woda z kranu?
M.in. wapń, magnez, fosfor czy potas. Są one niezbędne dla naszego organizmu. Zawartość magnezu w wodzie w Trójmieście i w Krakowie wynosi 10 mg/1 l, a wapnia ok. 88-99 mg. To co najmniej dwa razy więcej niż w butelkowanej wodzie źródlanej lub nisko zmineralizowanej. Te dwa najcenniejsze minerały odkładają się na dnie czajnika w postaci osadu. Szczegółowe informacje o ilości składników w wodzie, znajdziesz na stronach sieci wodociągowych.
Fakt 4. 3,6 mld butelek ląduje rocznie w polskich lasach i rzekach
Te dane są zatrważające. W Polsce produkuje się ok. 4,5 mld butelek rocznie, z czego 80% ląduje w polskich lasach, rzekach i na wysypiskach śmieci. Niemała część z nich jest spalana w piecach. I chociaż politereftalan etylenu stosunkowo łatwo przetworzyć na granulat, z którego można wytwarzać kolejne przedmioty, w naszym kraju zawodzi system.
Brak kaucji za butelki PET to podstawowy problem. W Niemczech, gdzie ten system działa od 10 lat, odzyskuje się aż 95% butelek wprowadzonych do obrotu. Ale problemem nie jest tylko brak systemu zbiórki zużytych butelek, a ciągła produkcja nowych. Do wyprodukowania jednej butelki PET potrzeba aż 26 litrów wody, a w tym czasie do atmosfery przedostaje się 0,5 kg CO².
Jej rozkład trwa nawet 500 lat. A przecież przetwarzanie plastiku oznacza ponowną emisję spalin i dodatkowe zużycie wody. Dlatego zdecydowanie lepsze jest ograniczanie zużycia butelek jednorazowych, niż ich produkcja i recykling. Na szczęście, coraz bardziej popularne stają się butelki wielorazowe, które często produkowane są z ekologicznych materiałów, takich jak szkło, trzcina cukrowa, czy bambus.
Mit 1. Przegotowana woda jest zdrowsza
Gotowanie wody sprawia, że wytrąca się z niej duża część cennych minerałów, w tym magnez i wapń. Owszem, podczas gotowania zabija się wiele bakterii i wirusów, jeśli występują one w wodzie. Dlatego lepiej zagotować wodę z niepewnego źródła.
Woda w naszych kranach poddawana jest filtracji, ozonowaniu i dezynfekcji, dlatego nie znajdziemy w niej szkodliwych drobnoustrojów. Tej nie warto jest gotować, jeśli nie służy nam do przyrządzania gorących napojów.
Dietetycy nie zalecają, aby opierać swoją dietę o wodę gotowaną, ponieważ nie dostarczymy w ten sposób naszemu organizmowi wystarczającej ilości składników mineralnych.
Poza tym znajdujący się w niej osad i nalot, pogarszają jej smak i jakość. Najlepiej pić zimną wodę, a ciepłą wykorzystywać do mycia.
Mit 2. Osad w czajniku świadczy o niskiej jakości wody
Osad i kamień w czajniku to nic innego jak dowód, że w wodzie występują jony wapnia i magnezu. Podczas gotowania wytrącają się one, tworząc nieprzyjemną, nawarstwiającą się skorupę. Jest to tzw. kamień kotłowy, którego nie należy spożywać, ale jego obecność nie jest szkodliwa. Jedynie wody całkowicie pozbawione składników mineralnych lub z niewielką ich zawartością, nie pozostawiają osadu.
Czy zatem twarda woda, która płynie w naszych kranach, jest szkodliwa?
Wręcz przeciwnie. Dowiedziono, że spożywanie takiej właśnie wody wpływa pozytywnie na układ krążenia. A kamień i osad świadczą o jej wysokiej jakości i sporej zawartości składników mineralnych.
Mit 3: Picie wody z kranu powoduje tworzenie się kamieni w nerkach
Czy woda z kranu szkodzi nerkom?
Lekarze są w tej kwestii jednogłośni – nie! Kamica nerkowa to choroba, której przyczyną są substancje chemiczne znajdujące się w moczu. Ich nadmiar może być spowodowany różnymi schorzeniami, zaburzeniami metabolicznymi, wadami układu moczowego lub skłonnościami genetycznymi.
Choć bardzo ważna jest tu odpowiednia dieta, to picie wody z kranu nie jest przeciwskazaniem. Wręcz przeciwnie, przy kamieniach nerkowych zaleca się picie większej ilości wody średnio i niskozmineralizowanej.
Mit 4: W wodzie z kranu występują groźne bakterie
Zanim woda z kranu trafi do naszej szklanki, musi przejść długi i wieloetapowy proces czyszczenia i uzdatniania. Poddawana jest m. in. filtracji, ozonowaniu i dezynfekcji. Musi ona bowiem spełniać wysokie wymagania WHO, Unii Europejskiej i Ministerstwa Zdrowia. Jest regularnie badana przez Sanepid i niezależne laboratoria badawcze. Pobierają one próbki według ustalonego harmonogramu i dokonują szczegółowej analizy.
Wyniki trafiają do urzędników miasta lub gminy. Jeśli odbiegają od normy, działania podejmowane są natychmiast, a władze muszą poinformować o tym fakcie mieszkańców. Zdarza się, że z kranów płynie woda o zmienionym kolorze – żółta lub brunatna. Oznacza to, że znajduje się w niej większa niż zazwyczaj ilość żelaza. Jest to najczęściej skutek remontu instalacji wodnej. W takiej sytuacji wystarczy spuścić wodę do momentu, aż będzie czysta.
Jeśli mimo tych środków bezpieczeństwa masz wątpliwości, co do stanu wody płynącej z Twojego kranu, możesz w każdej chwili mieć wgląd w wyniki badań dostępne w Urzędach Miasta lub Gminy. Możesz też wykonać je na własną rękę w Sanepidzie lub niezależnym laboratorium. Koszt to ok. 400 zł (listopad 2019) i może być poniesiony wspólnie przez mieszkańców lub administrację. Takie badanie powinno rozwiać wszelkie wątpliwości, co do bezpieczeństwa spożywania wody z Twojego kranu.
MIt5: Woda z kranu zawiera duże ilości szkodliwego chloru
To fakt – woda z kranu pachnie czasem chlorem. Nie ma na to rady.
Czy jest on bezpieczny dla naszego organizmu?
Chlor to środek do dezynfekcji, dzięki któremu mamy pewność, że w wodzie nie ma bakterii, wirusów i innych mikroorganizmów. Na razie nie wynaleziono skuteczniejszej broni do uzdatniania wody wodociągowej, ale też nie ma takiej potrzeby. Chlor stosowany jest w bezpiecznych dawkach, niemających wpływu na nasze zdrowie. Niestety nawet niewielka dawka sprawia, że można wyczuć jego zapach. Może też wpływać na smak wody. Dla wielu jest to ważny argument przeciwko piciu kranówki, ale zapewniamy, że do tego „dyskomfortu” można się przyzwyczaić.
Picie wody z kranu nadal budzi spore kontrowersje i zdziwienie. A nie powinno, bo kranówka jest zdrowa, smaczna i bezpieczna, bo przebadana na wszystkie możliwe sposoby. Podobnie jak w krajach zachodnich, możemy ją pić bez żadnych oporów. Niezależni specjaliści przekonują, że jej jakość nie odbiega od wielu wód butelkowanych, dlatego nie ma żadnego uzasadnienia kupowania wody w sklepie. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, zadaj je w komentarzu. Z chęcią rozwiejemy wszystkie Twoje wątpliwości dotyczące picia wody z kranu.